poniedziałek, 19 października 2015

WIELCY RODACY


Będąc studentem krakowskiej PWST zetknąłem się z twórczością światowej sławy polskiego rzeźbiarza Igora Mitoraja. Do Krakowa na wiele miesięcy przyjechała bogata wystawa jego prac. Rzeźby i szkice można było obejrzeć w jednej z krakowskich galerii, oraz na Rynku Głównym pod gołym niebem. Oglądałem te rzeźby z wypiekami na twarzy! Jednak spora część mieszkańców Krakowa nie podzielała moich zachwytów. ‘Na mieście’ i w mediach niewiele mówiło się o wystawie. A jeśli się coś mówiło, to raczej krytycznie. Ale chyba nie do końca chodziło tutaj o samą sztukę. Europa, Japonia, USA i kilka innych państw chętnie zamawiały kolejne prace u Mitoraja. Dlaczego mieszkańcom Krakowa nie przypadły one do gustu? I dlaczego tak niewiele mówi się w ojczyźnie o Polaku, który odniósł światowy sukces? I tak niewiele wiemy o innych Polakach, którzy zdobyli międzynarodową sławę? Myślę, że powodem tej ciszy jest właśnie ten ich sukces… On nas boli. I dlatego go wyciszamy. Nakrywamy ręcznikiem. Wolimy słuchać o porażkach naszych artystów w Hollywood. Do wiadomości wszystkich: kiedy nasz rodak zdobywa światową sławę, to jest to powód do dumy! Nie do wstydu. I mówi się o tym głośno! A nie udaje, że fakt nie istnieje. I to nie ma znaczenia, czy jego twórczość nam się podoba, czy nie. Chodzi o to, że ten człowiek przynosi nam chlubę na arenie międzynarodowej. Takiego człowieka się popiera. I hołubi. A nie wycisza. I chowa się do kieszeni swoje małostkowe, zaściankowe kompleksiki.
Tamara Łempicka - malarka epoki art deco; Roman Opałka – malarz i grafik; Zdzisław Beksiński – malarz, rzeźbiarz, fotograf; Ernest Malinowski – inżynier, budowniczy kolei w Peru i Ekwadorze, projektant i budowniczy Centralnej Kolei Transandyjskiej; Joseph Conrad (właść. Józef Teodor Konrad Korzeniowski) – polski szlachcic i angielski pisarz; Rudolf Modrzejewski, syn Heleny Modrzejewskiej – inżynier, pionier w budownictwie mostów wiszących w USA; Bronisław Malinowski – antropolog, podróżnik, etnolog, religioznawca, twórca funkcjonalizmu strukturalnego; Ignacy Łukasiewicz – wynalazca lampy naftowej… itd. itd. To jest naprawdę cała litania nazwisk.  
Lublin także ma swojego ‘Mitoraja’. Jest nim lublinianin z urodzenia, Tomasz Kawiak. Jego rzeźby dżinsów stoją w Chinach, w Australii, we Francji. Profesor Instytutu Artystycznego w Orleanie we Francji. Nie tak dawno otrzymał medal Rycerza Sztuki i Literatury – Zasłużony dla Francji. Ilu Lublinian słyszało o nim?...
Jak widać wielcy Polacy to nie tylko Chopin, Skłodowska i Kopernik. Z nazwisk Polaków, którzy wnieśli istotny wkład w światową kulturę mógłby powstać pokaźnych rozmiarów Panteon. Gdyby oczywiście ktoś wpadł na pomysł zbudowania takiego Panteonu…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz