Kazimierz
Prószyński – polski inżynier, wynalazca, przedsiębiorca,
operator i reżyser filmowy opatentował swój pleograf – jedną z
pierwszych na świecie kamer filmowych – rok przed opatentowaniem
kinematografu braci Lumiere. Czyli rok przed oficjalną datą
narodzin kina. Prószyński wynalazł też pierwszą na świecie
ręczną, automatyczną kamerę filmową ze stabilizacją obrazu. Od
razu, od 1895 r. przystąpił do realizacji licznych filmów
krótkometrażowych, tworząc podwaliny polskiej kinematografii. Był
współtwórcą pierwszej polskiej wytwórni filmowej w Warszawie. To
nie znaczy, że Polacy stworzyli kino – niezależnych od siebie
wynalazców kamer było na świecie kilku. Oznacza to jednak, że
polskie kino narodziło się całkiem niezależnie od kina
francuskiego i niemieckiego i od początku miało w Europie silną
pozycję. Polska wytwórnia filmowa „Sfinks” Aleksandra Hertza
miała pozycję równą niemieckiej UFA (dość przypomnieć światowe
kariery Poli Negri vel Apolonii Chałupiec, Jana Kiepury, czy Henryka
Warsa). Samo Hollywood de facto stworzyli polscy i rosyjscy Żydzi.
Zachęcam gorąco do oglądania polskiego przedwojennego kina –
zwłaszcza komedii. Kino komercyjne stało wówczas na dużo wyższym
poziomie, niż artystyczne (odwrotnie jak po wojnie) i do dziś
świetnie się je ogląda. Największą żeńską gwiazdą polskiej
komedii filmowej i jedną z najwybitniejszych aktorek komediowych w
historii polskiego teatru w ogóle była Mieczysława Ćwiklińska.
Faktycznie nazywała się Mieczysława Transzo. Pochodziła ze
słynnego teatralnego rodu Trapszów. Urodziła się 1 stycznia 1879
r. w Lublinie. Od najmłodszych lat wędrowała wraz z rodzicami po
scenach prowincjonalnych. Młodzieńcze lata spędziła w Poznaniu. W
1900 r. zadebiutowała w Warszawie na scenie Teatru Ludowego w roli
Helenki w „Grubych rybach” Michała Bałuckiego. Opis jej bujnej
kariery nie zmieści się w ramach tego tekstu. Dość powiedzieć,
że były w nim sceny Warszawy, Krakowa, Berlina, Paryża. W Paryżu
spędziła okres I wojny światowej i szkoliła swój sopran u
polskiego śpiewaka Jana Reszke. Do filmu trafiła dość późno -
dopiero w 1933 r. w wieku 54 lat –
ale szybko zdobyła sobie w nim najsilniejszą pozycję wśród
aktorek. Do II wojny światowej zdążyła zagrać w 37 filmach, z
których znaczna większość przeszła do polskiej klasyki gatunku.
W czasie okupacji niemieckiej pracowała w Warszawie jako kelnerka w
kawiarniach „Cafe Bodo” i „U Aktorek”. Po wojnie wystąpiła
tylko w dwóch filmach – „Ulica Graniczna” z 1948 r. i „Nikodem
Dyzma” z 1956 r.
Jej
jubileusz 70-lecia pracy aktorskiej miał miejsce 2 grudnia 1970 r. w
Teatrze im. J. Osterwy w Lublinie. W kolejnym roku odbyła jeszcze
tournee po USA i Kanadzie na zaproszenie amerykańskiej Polonii.
Zmarła w lipcu 1972 roku w Warszawie, a pochowano ją na Cmentarzu
Powązkowskim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz